|
...::Pit from Lodz::... FORUM
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hoot
Generał Broni
Dołączył: 01 Lip 2005
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: NIE INTERESUJ SIE
|
Wysłany: Śro Mar 22 11:27:48 GMT 2006 Temat postu: |
|
|
- Znalazłem komórę i zaniosłem właścicielowi (po telefonie do niego na domowy, akurat w pobliżu na mieście byłem). On wziął, podziękował jednym słowem, zapytał czemu taka brudna i odwrócił się do mnie plecami. Było po rozmowie. Potem nie wytrzymałem i puściłem mu smsa z komentarzem ale też nie odpisał. Niektórzy maja mentalność krawężnika niestety.
- Wczoraj przed wejściem do pubu we Wrocławiu znalazłem 50 zł.
- Byłem wczoraj we Wrocławiu i zgubiłem 50zł jaki ten świat mały.
- Na pewno pił Twoje zdrowie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hoot
Generał Broni
Dołączył: 01 Lip 2005
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: NIE INTERESUJ SIE
|
Wysłany: Nie Mar 26 11:43:04 GMT 2006 Temat postu: |
|
|
Ostatnia sesja w życiu. Stoję ja pod aulą, gdzie bractwo elektryczne zdaje egzamin poprawkowy (poprawka poprawki, poprawki kombajnu). Egzamin ten zdawał między innymi kolega, który jest odzwierciedleniem powiedzenia, że "studia są jak kobieta, nie trzeba zaliczyć za pierwszym razem" i pobiera edukację już ósmy rok.
Nagle drzwi się z hukiem otwierają i wybiega ów kolega, cały czerwony, z okrzykiem:
- Yes! Yes! Yes! (czyt. kuffa, kuffa, kuffa, zdałem!)
Podchodzę, przywitałem się kulturnie i zagaduję:
- Gratuluję, to powiedz, jakie to uczucie skończyć wreszcie studia po ośmiu latach?
- Kuffa, proste jak podstawówka...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hoot
Generał Broni
Dołączył: 01 Lip 2005
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: NIE INTERESUJ SIE
|
Wysłany: Nie Mar 26 11:49:33 GMT 2006 Temat postu: |
|
|
Wczoraj, po pracy, poszedłem do znajomych, u których bywam średnio 2x w tygodniu od 15 lat.
Dzwonię domofonem i odpowiada mi jakieś takie niezbyt znajome męskie:
- Tak?
- Przybieżeli do Betlejem pasterze... - drę się w domofon, bo tak dosyć często mam w zwyczaju zgłaszać swoją obecność.
- Wypie**alaj ty ch**u jehowy... - trzask...(odkładanej słuchawki)
- ?!? - myślę sobie. Pewnie pomyliłem numerki na domofonie (głupia sprawa).
Dzwonię znowu...
- Przybieżeli do Betlejem pasterze...
- Ja Ci ku**a złamasie jeden zaraz przypie**ole, niech no tylko zejdę - trzask...
- ?!? - (chyba domofon się spitolił)
Okazało się, że pomyliłem bramy... A, że znajomi i ten koleś mieszkają na parterze, uznałem że czas się szybko ewakuować spod klatki...
Dzwoniąc do nich już nie śpiewałem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hoot
Generał Broni
Dołączył: 01 Lip 2005
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: NIE INTERESUJ SIE
|
Wysłany: Nie Mar 26 11:51:18 GMT 2006 Temat postu: |
|
|
Autentyk opowiedziała mi moja Żona, a jej moja teściowa w czasach, gdy jej zięć spędzał upojne popołudnia leżakując w przedszkolu.
Moja teściowa pracowała w Fabryce Wełny Czesankowej w Łodzi (czy jakoś tak) na jakimś ważnym stanowisku z racji znajomości języków. Do fabryki zjechały kiedyś nowoczesne maszyny z Włoch wraz z fachowcami, którzy mieli nauczyć polskich robotników obsługi tychże. Problem polegał na tym, że jedni tylko po polsku, drudzy tylko po włosku, ale na migi jakoś szło i przy okazji poznawało się podstawy języka interlokutorów.
Któregoś dnia, podczas spotkania dyrekcji, wtargnął na salę włoski robotnik, niemiłosiernie wkurzony i zaczyna coś nawijać, ale niestety, nikt ani mru mru po włosku, a ten nawija i nawija. Ludzie pytają, o co chodzi (po polsku), a ten nawija i nawija. W końcu zorientował się, że nikt nie zrozumie jego ojczystego języka, przypomniał sobie rozmowy z polskimi robotnikami i wspiął się na wyżyny międzynarodowej komunikacji, udając całym sobą pracę wiertarki, wykrztusił:
- Wrrrrrrrrrrr podpierrrrrrrrdolili!!!
Dyrekcja w całości położyła się na podłodze ze śmiechu, do którego nie było jedynie wściekłemu Włochowi. Wrrrrrrrrrrr się nie znalazło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PIT
Generał Armii (Admin)
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ..::Łódź::..
|
Wysłany: Nie Mar 26 12:25:17 GMT 2006 Temat postu: |
|
|
"Cos popierdolili" mogł dorzucic jakies kurwa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kreton
Purpurowe serce
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie Mar 26 20:31:24 GMT 2006 Temat postu: |
|
|
Czytałem na Joemonsterze...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PIT
Generał Armii (Admin)
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ..::Łódź::..
|
Wysłany: Nie Mar 26 20:34:45 GMT 2006 Temat postu: |
|
|
W Łodzi odbywa się sympozjum na temat "Zdrada małżeńska".
Z całej Polski zjechali się delegaci, z zainteresowaniem słuchają prelegenta, mówiącego które
zawody i środowiska predysponują do zdrady.
"Na pierwszym miejscu, proszę Państwa są bezsprzecznie aktorzy - rozbierane sceny, liczne
tourne, lekki styl życia - to wszystko zapewnia im tę pozycję.
Drugie miejsce zajmują lekarze - nocne dyżury, emocje wymagające rozładowania oraz obecność
młodych pielęgniarek to powód tak wysokiego miejsca.
A na trzecim miejscu plasują się osoby często wyjeżdżające na delegacje, czego dowodem
jestecie wy sami, moi Państwo !"
W tym momencie na widowni powstaje jeden ze słuchczy i krzyczy: "To nieprawda,ja od wielu lat
wyjeżdżam na delegacje, ale nigdy nie zdradziłem żony !"
Na to zrywa się inny i wrzeszczy: "No właśnie, to przez takich ch **ów jak ty zajmujemy
dopiero trzecie miejsce" !
Aplauz na sali.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|