|
...::Pit from Lodz::... FORUM
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hoot
Generał Broni
Dołączył: 01 Lip 2005
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: NIE INTERESUJ SIE
|
Wysłany: Wto Maj 2 10:41:20 GMT 2006 Temat postu: |
|
|
Zmęczony i ponury mąż wraca z pracy, zjada obiad, kładzie się do łóżka, żeby tradycyjnie, zgodnie z uświęconym od lat zwyczajem, wywiązać się z mężowskiego obowiązku. W trakcie seksu, żona widząc zmęczoną i utrudzoną twarz męża, chcąć mu zrobić przyjemność szepcze:
- Kochanie, jak mi dobrze...
- O!!! Gadające drewno!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kreton
Purpurowe serce
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto Maj 2 11:31:38 GMT 2006 Temat postu: |
|
|
buahahaahhaahahhahahahaahaha... Zajebiste!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PIT
Generał Armii (Admin)
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ..::Łódź::..
|
Wysłany: Wto Maj 2 18:21:14 GMT 2006 Temat postu: |
|
|
Moja wersja :
Zmęczona i ponura zona wraca z pracy, zjada obiad, kładzie się do łóżka, żeby tradycyjnie, zgodnie z uświęconym od lat zwyczajem, wywiązać się ze swego obowiązku. W trakcie seksu, Rasiak widząc zmęczoną i utrudzoną twarz zony, chcąć jej zrobić przyjemność szepcze:
- Kochanie, jak mi dobrze...
- O!!! Gadające drewno!!!
moze byc tez wersja z 2 facetami (Rasiak & Janas)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PIT
Generał Armii (Admin)
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ..::Łódź::..
|
Wysłany: Pon Maj 8 18:29:21 GMT 2006 Temat postu: |
|
|
Antygona na wesoło:
Po wojnie...
Kreon: - Była wojna. Wojna została wygrana, kto trzeba zabity. Teraz jednych pochowamy, a innych nie! Dawać tu Antygonę!
Antygona: - Witaj Kreonie, obyś żył wiecznie.
Kreon: - No no, obym, obym! Antygono, zabiliśmy twego brata.
Antygona: - Wiem, wuju.
Kreon: - To zdrajca! Zakazuję go grzebać.
Antygona: - Ale obyczaj każe grzebać.
Kreon: - A ja zakazuję! To moja ziemia i nie będzie mi w niej grzebał żaden obyczaj! A jak się komu nie podoba to ajlowiu!
Antygona: - Bogowie cię pokarzą!
Kreon: - A niech pokazują. Won! Że też ja muszę znosić takie imponderabilia.
Antygona: (odchodzi)
Kreon: - Służba!
Służba: (przybywa)
Kreon: Słuchaj no służba. Pójdziesz natychmiast pilnować...
Służba: (idzie natychmiast)
Kreon: - Wróć! Nie aż tak natychmiast! Pójdziesz pilnować czy ktoś nie grzebie zdrajcy. Jeśli ktoś grzebie... to złapać tą Antygonę i parlando.
Służba: - Zrozumiałem! (rozumie i odchodzi)
Kreon: - Patrz go, zrozumiał. Uczony, czy co? Ciekawe skąd u służby taka elewacja...
Kreon: - Co z tą Antygoną?
Służba: (z oddali dochodzi sapanie, tupot i dźwięki demolki) - Łapie się, łapie się! Cały czas jest łapana.
Kreon: - Proszę przyśpieszyć. Kara czeka!
Służba: - Mam. Och, strasznie się wyrywa! (wprowadza złapaną)
Kreon: (do Antygony) - Grzebałaś, co?
Antygona: - Grzebałam.
Kreon: - No i co teraz...?
Antygona: - Każesz mnie zamurować.
Kreon: - Hm... a może mnie ruszy sumienie?
Antygona: (bez zastanowienia) - Nie ruszy.
Kreon: - Nie dała się nabrać! No to... murować! (Antygona zostaje wyprowadzona)
Głos Budowniczych: (dochodzi z oddali w postaci śpiewu) - Budujemy nowy dom, jeszcze jeden nowy dom...
Zeus: (wkurzony, z osprzętem) - Kreonie, jam jest Zeus. Ale mnie wkurzyłeś! Trzymaj antenkę! Gdzie ja mam piorun...? Mam! (jebudu!)
Kreon : O Jezu! Zeus
Zeus : JA CI DAM JEZU !! JA CI DAM!! ( leje go w pysk)
Skecz kabaretu "Potem"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hoot
Generał Broni
Dołączył: 01 Lip 2005
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: NIE INTERESUJ SIE
|
Wysłany: Pon Maj 8 20:28:51 GMT 2006 Temat postu: |
|
|
Budujemy nowy dom, jeszcze jeden nowy dom...
Zeus: (wkurzony, z osprzętem) - Kreonie, jam jest Zeus. Ale mnie wkurzyłeś! Trzymaj antenkę! Gdzie ja mam piorun...? Mam! (jebudu!) ahahaha..budujemy nowy dom jeszcze jeden nowy dom
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PIT
Generał Armii (Admin)
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ..::Łódź::..
|
Wysłany: Pon Maj 8 20:53:14 GMT 2006 Temat postu: |
|
|
HAMLET TARGANY
Osoby :
Hamlet - książę targany
Duch Ojca - postać jakby z duralexu
Stryj - bliska rodzina
Hamletowa Mama - już nie wdowa
Kościotrup - bardzo szczupły Yorik
Źle się dzieje w państwie duńskim...
Hamlet: - Źle się dzieje w państwie duńskim. Tato umarł, mama wyszła za stryja. Sytuacja jest skomplikowana. Stryj jest moim ojcem, matka moją ciotką, a ja jestem moim kuzynem.
Duch Ojca: (odzywa się z zaświatów i zza kulis) - Hamlecieee, Hamlecieeee!... (pojawia się) Cześć!
(o!) Hamlet: - O, duch ojca...
Duch Ojca: - Yhm. Mój duch.
(oj, drętwo jest) Hamlet: - Nie żyjesz?
Duch Ojca: - No...
(drętwo) Hamlet: - Jak ci tam... w górze?
Duch Ojca: - E e... w dole. Nieźle. Ta czapka coś do trumny wrzucił niepotrzebna. Ciepło jest.
(drętwo jak diabli) Hamlet: - Co, na przepustce?
Duch Ojca: - Taaak... urwałem się na chwilę z kotła...
(drętwo) Hamlet: - ...Wiesz, mama wyszła za stryja.
Duch Ojca: - GADZINA!
Hamlet: - Wpół do pierwszej. (???)
Duch Ojca: (???) - Stryj gadzina! On mnie otruł!
Hamlet: - O, to świnia! Duch Ojca: - Okropna!
Hamlet: - Tato, może stryjowi coś zrobić?
Duch Ojca: (uradowany) - No, o to chodzi, o to chodzi...
(temat się wyczerpał) Hamlet: - No taaak... późno już. Diabli cię nie szukają?
Duch Ojca: - Faktycznie, czas wracać. Jeszcze postraszę stryja po drodze. (znika pośpiesznie)
Hamlet: (zostaje sam w samym środku nocy) - A to stryj jeden. Z trutką do taty?! O, stryju! Stryju...
Stryj: (o, już jest) - Tu jestem, Hamlecie.
Hamlet: - Witaj stryju! (wyjmuje szpadę) I żegnaj...
Stryj: - Czy chcesz mnie zabić?
Hamlet: - No.
Stryj: (gra na czas) - A wiesz, słyszałem nowy kawał. RATUNKU!!!...
Hamletowa Mama: (zaspana) - Co to za hałasy?
Hamlet: - Ja morduję stryja, a stryj opowiada kawały. Ale nieśmieszne.
Hamletowa Mama: - Hamlecie! Czy wiesz która jest godzina? Pierwsza w nocy!
Hamlet: - He he. A dla stryja ostatnia w nocy.
Hamletowa Mama: - Idź spać. Łał! Rano zamordujesz stryja. (odchodzi ziewając)
Hamlet: - TREAZ! Krwi krwi krwi... (wbija szpadę w pierś stryja) Giń!!!
Stryj: (stoi ze szpadą w piersiech)
Hamlet: (czeka)
Stryj: (stoi)
Hamlet: (napomina) - Stryju...!
Stryj: (niechętnie) - Wiem! (pada w efektownych konwulsjach)
Hamlet: - O. (wychodzi z komnaty zadowolony)
Hamletowa Mama: (targając za ucho Hamleta) - Hamlecie, co tu leży?!
Hamlet: - Stryj mamo.
Hamletowa Mama: - Kto go zabił?!
Hamlet: - Ja mamo.
Hamletowa Mama: - No to do jasnej cholery posprzątaj po sobie!!!
(wszystko się dobrze kończy, Hamlet sprząta, mamy do rana nikt nie budzi, stryjowi czapka niepotrzebna)
Kabaret Potem
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|