|
...::Pit from Lodz::... FORUM
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
upityazotem
Sierżant Sztabowy
Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 364
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon Wrz 5 21:37:26 GMT 2005 Temat postu: |
|
|
Admin się wku*wił i poszedł sie napic...Pił standardowe wzmacniacze, aż tu nagle jakby z nikąd...przyszedł czarny pederasta... I Admin mu pierdolnoł...ten nie był mu dłuzny...pomyślał, przymierzył, pierdolnął...admin sie wyjebał...po czym wstał...i dał mu kopa z czarnego glana...prosto w czarne krocze czarnego pederasty...ktory nastepnie nakrył sie nogami które Admin bezzwłocznie wsadził mu w jego czarne dupsko:) wtem szybko wpadła policja zaalarmowana przez wiekowego społeczniaka...który całkiem przypadkowo widział zajście... (jasssssne) Cool admin został skuty w kajdanki...jednak zdołał je rozerwać...i zaczął nierówną walke ze stróżami prawa(glany vs pałki)...jeden funkcjonariusz został połamany glanem(złamanie otwarte-krew siku siku sik) leczniestety pały były gora...i wtedy Admin użył swoich magicznych mocy typu człowiek pająk...ktore przejał od Starskiego ktory wczesniej je przejał od cholernego pajaka ktorego wpieprzyl w nocy podczas snu, wyjął ...... i zarzucił siecią i trafił funkcjonarjusza w ryj po czym krzyknął " o zesz kurwa ale odjazd" i sru jeszcze raz "siec ci w ryj hołoto" po czym powiedzial do siebie "panowie spierdalajmy stad"...Rozwinął swoją magiczną sieć i zaczął spieprzać po dachach budynków niczym jakiś pieprzony Yamakasi uprawiający free-running...a za nim stadko meneli ktorzy nie mieli czym zapłacic za piffo w tymze pubie "poratuj adminie" prosili obrzygani menele których wyziew odstraszal każdego napotkanego przechodnia.Admin stanął, pomyślał i odrzekł: eeeyyyeee... (co oznaczało "dobra panowie ten ostatni raz was poratuje")...i rzucił w nich groszem (zapominając o mocy człowieka pająka ) zabijając jednogroszówkami dwóch a czterech innych poważnie raniąc...wtem skowyrne słońce oświeciło mu twarz...odpalił szluga, splunął na ziemie i rozpoczął flaszke którą zakupił w pobliskim sklepie typu Biedronaka, Piotr Paweł i wtem z nieba spadł gówniany deszcz ponieważ aniołom puściły zwieracze gdy zobaczyły szanownego Admina i całe gówno spadło na kansaza ktory stał obok i zastanawiał się jaki telefon komórkowy ma wybrać....szpan z kolorowym wyświetlaczem i mieć telefon przez miesiąc czy mieć wyświetlacz mono jak Starsky i cieszyć się telefonem przez lata... Cieżki wybór pomyślał...odłożył ten problem na później, zajmując się malowaniem prawdziwego graffiti na pociągach...kolorowego oczywiście bo czarno-białe wyszły z mody...lecz niestety pojawił sie problem, aby go rozwiazac zajrzal do ślizgu..."chmm gdzies tu jest adres do jeża jeżego on mi pomoze rozwiazac ten problem" - pomyslał KNS
Po chwili ujżał dwóch debili z pitfromlodz.pl grających w komiksie znane role.Tak byli to starsky i pit siedzący na ławce,zastanawiali sie czy badziewne malowidła zaliczyć do graffiti czy też nie.Nagle nadjechał jeż jerzy na swej niezawodnej deskorolce i puścił pawia naszym bohaterom gdyż nie mógł znieść ich co tygodniowego siedzenia na lawce. Spojrzeli na siebie, w tym momęcie i w ich głowach pojawiła sie ta sama myśl "zabić gnoja"! Oskalpowali Jerzego ze wszystkich igiełek i zafundowali kansazowi akupunkture na pchełce...I w ten sposób powstały świnki morskie (z Jeża Jerzego) a Kansaz do tej pory nie moze usiedzieć w miejscu...po udanej akcji zgnojenia Jerzego i knsa Starsky i Admin poszli na kielona do pobliskiego baru..historią więc zatoczyła przysłowiowe koło...lecz niekoniecznie gdyz teraz pili we 2 a nie w pojedynke, jak to admin za ostatnim razem..."ide sie odlac" powiedział Admin Starskiemu..."Ok.Kamikadze raz" -zagaił Starky do barmanki, a że barmanka jest dupa w dziesiątke, Starsky rozwinął kondora na bar. Barmanka popatrzyła na jego sprzęt i stwierdziła "kurwa kawał kutasa".zaraz po wypowiedzianym zdaniu pojawił sie Admin ktory wrocił z kibla. Barmanka wzięła Starskiego za ręke i poszli na zaplecze..."kur.wa mac co to bedzie???" pomyslał Starski... A w tym czasie Admin zamówiajac kolejną kolejke kamikaze zauwarzył...rycerza Jedi wymachującego swym gwiezdnym mieczem.."hmm musialem ze bardzo sie nawdychac tych oparow z kibla tak naprawde ten koles nie istnieje" albo to ta baka źle wpływa na mój mózg- pomyślał Admin...tymczasem Starsky na zapleczu pomimo olbrzymiego skupienia nie potrafił wywołać erupcji, a barmanka straciła czucie w ustach..."O kurwa ale dalem dupy trza bylo nie walic gruchy 3 razy dziennie...ale spoko czuje ze dochodze...jezzzu..."-pomyslal Starsky i w tym samym momencie zdał sobie sprawe, że nie odlewał się od wczoraj...o kurwa...czyżby miala sie powturzyc sytuacja z Medyka?? tak, zapewne ta sytuacja by się powtórzyła, gdyby nie fakt, że Starsky jest dopiero po jednej kolejce...w tejze chwili do lokalu wpadl Upityazotem kierujac sie prosto do baru, na wstępie wychylił dwa wściekłe, po czym zobaczył jak z zaplecza wychodzi mokra w kolorze moczu barmanka...a z zaplecza dobiegał głos " Bejbe to nie tak miało byc Hrm " starsky wytoczył sie z zaplecza wyszedł na zewnątrz i zobaczył tam Upityazotem z Adminem kroją jakiegoś frajera z roweru...Starsky nieco zdziwiony tym niecodziennym zdarzeniem zadał inteligentne i pełne ekspresji pytanie : "Co jest kurwa...?" ... na co Upity równie błysktoliwie odpowiedział "Rower nowy kurwa..." na co Starsky "to kurwa zajebiscie ja tez chce mój jest juz z lekka wysluzony" Gdy frajer był już całkowicie "zluzowany" Starsky wsiadł na nowy sprzet i zaczął "jazde próbną"..Kamikadze zrobił swoje, Starsky jak nie wywinie na prostej, gruchnął o ziemię aż szyby zadrżały...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PIT
Generał Armii (Admin)
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ..::Łódź::..
|
Wysłany: Pon Wrz 5 21:42:13 GMT 2005 Temat postu: |
|
|
Admin się wku*wił i poszedł sie napic...Pił standardowe wzmacniacze, aż tu nagle jakby z nikąd...przyszedł czarny pederasta... I Admin mu pierdolnoł...ten nie był mu dłuzny...pomyślał, przymierzył, pierdolnął...admin sie wyjebał...po czym wstał...i dał mu kopa z czarnego glana...prosto w czarne krocze czarnego pederasty...ktory nastepnie nakrył sie nogami które Admin bezzwłocznie wsadził mu w jego czarne dupsko:) wtem szybko wpadła policja zaalarmowana przez wiekowego społeczniaka...który całkiem przypadkowo widział zajście... (jasssssne) Cool admin został skuty w kajdanki...jednak zdołał je rozerwać...i zaczął nierówną walke ze stróżami prawa(glany vs pałki)...jeden funkcjonariusz został połamany glanem(złamanie otwarte-krew siku siku sik) leczniestety pały były gora...i wtedy Admin użył swoich magicznych mocy typu człowiek pająk...ktore przejał od Starskiego ktory wczesniej je przejał od cholernego pajaka ktorego wpieprzyl w nocy podczas snu, wyjął ...... i zarzucił siecią i trafił funkcjonarjusza w ryj po czym krzyknął " o zesz kurwa ale odjazd" i sru jeszcze raz "siec ci w ryj hołoto" po czym powiedzial do siebie "panowie spierdalajmy stad"...Rozwinął swoją magiczną sieć i zaczął spieprzać po dachach budynków niczym jakiś pieprzony Yamakasi uprawiający free-running...a za nim stadko meneli ktorzy nie mieli czym zapłacic za piffo w tymze pubie "poratuj adminie" prosili obrzygani menele których wyziew odstraszal każdego napotkanego przechodnia.Admin stanął, pomyślał i odrzekł: eeeyyyeee... (co oznaczało "dobra panowie ten ostatni raz was poratuje")...i rzucił w nich groszem (zapominając o mocy człowieka pająka ) zabijając jednogroszówkami dwóch a czterech innych poważnie raniąc...wtem skowyrne słońce oświeciło mu twarz...odpalił szluga, splunął na ziemie i rozpoczął flaszke którą zakupił w pobliskim sklepie typu Biedronaka, Piotr Paweł i wtem z nieba spadł gówniany deszcz ponieważ aniołom puściły zwieracze gdy zobaczyły szanownego Admina i całe gówno spadło na kansaza ktory stał obok i zastanawiał się jaki telefon komórkowy ma wybrać....szpan z kolorowym wyświetlaczem i mieć telefon przez miesiąc czy mieć wyświetlacz mono jak Starsky i cieszyć się telefonem przez lata... Cieżki wybór pomyślał...odłożył ten problem na później, zajmując się malowaniem prawdziwego graffiti na pociągach...kolorowego oczywiście bo czarno-białe wyszły z mody...lecz niestety pojawił sie problem, aby go rozwiazac zajrzal do ślizgu..."chmm gdzies tu jest adres do jeża jeżego on mi pomoze rozwiazac ten problem" - pomyslał KNS
Po chwili ujżał dwóch debili z pitfromlodz.pl grających w komiksie znane role.Tak byli to starsky i pit siedzący na ławce,zastanawiali sie czy badziewne malowidła zaliczyć do graffiti czy też nie.Nagle nadjechał jeż jerzy na swej niezawodnej deskorolce i puścił pawia naszym bohaterom gdyż nie mógł znieść ich co tygodniowego siedzenia na lawce. Spojrzeli na siebie, w tym momęcie i w ich głowach pojawiła sie ta sama myśl "zabić gnoja"! Oskalpowali Jerzego ze wszystkich igiełek i zafundowali kansazowi akupunkture na pchełce...I w ten sposób powstały świnki morskie (z Jeża Jerzego) a Kansaz do tej pory nie moze usiedzieć w miejscu...po udanej akcji zgnojenia Jerzego i knsa Starsky i Admin poszli na kielona do pobliskiego baru..historią więc zatoczyła przysłowiowe koło...lecz niekoniecznie gdyz teraz pili we 2 a nie w pojedynke, jak to admin za ostatnim razem..."ide sie odlac" powiedział Admin Starskiemu..."Ok.Kamikadze raz" -zagaił Starky do barmanki, a że barmanka jest dupa w dziesiątke, Starsky rozwinął kondora na bar. Barmanka popatrzyła na jego sprzęt i stwierdziła "kurwa kawał kutasa".zaraz po wypowiedzianym zdaniu pojawił sie Admin ktory wrocił z kibla. Barmanka wzięła Starskiego za ręke i poszli na zaplecze..."kur.wa mac co to bedzie???" pomyslał Starski... A w tym czasie Admin zamówiajac kolejną kolejke kamikaze zauwarzył...rycerza Jedi wymachującego swym gwiezdnym mieczem.."hmm musialem ze bardzo sie nawdychac tych oparow z kibla tak naprawde ten koles nie istnieje" albo to ta baka źle wpływa na mój mózg- pomyślał Admin...tymczasem Starsky na zapleczu pomimo olbrzymiego skupienia nie potrafił wywołać erupcji, a barmanka straciła czucie w ustach..."O kurwa ale dalem dupy trza bylo nie walic gruchy 3 razy dziennie...ale spoko czuje ze dochodze...jezzzu..."-pomyslal Starsky i w tym samym momencie zdał sobie sprawe, że nie odlewał się od wczoraj...o kurwa...czyżby miala sie powturzyc sytuacja z Medyka?? tak, zapewne ta sytuacja by się powtórzyła, gdyby nie fakt, że Starsky jest dopiero po jednej kolejce...w tejze chwili do lokalu wpadl Upityazotem kierujac sie prosto do baru, na wstępie wychylił dwa wściekłe, po czym zobaczył jak z zaplecza wychodzi mokra w kolorze moczu barmanka...a z zaplecza dobiegał głos " Bejbe to nie tak miało byc Hrm " starsky wytoczył sie z zaplecza wyszedł na zewnątrz i zobaczył tam Upityazotem z Adminem kroją jakiegoś frajera z roweru...Starsky nieco zdziwiony tym niecodziennym zdarzeniem zadał inteligentne i pełne ekspresji pytanie : "Co jest kurwa...?" ... na co Upity równie błysktoliwie odpowiedział "Rower nowy kurwa..." na co Starsky "to kurwa zajebiscie ja tez chce mój jest juz z lekka wysluzony" Gdy frajer był już całkowicie "zluzowany" Starsky wsiadł na nowy sprzet i zaczął "jazde próbną", (której efekty widoczne są na tymże forum w wiadomym każdemu dziale Ympreza...) panowie patrzcie bez trzymanki" Kamikadze zrobił swoje, Starsky jak nie wywinie na prostej, gruchnął o ziemię aż szyby zadrżały...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PIT
Generał Armii (Admin)
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ..::Łódź::..
|
Wysłany: Pon Wrz 5 21:59:45 GMT 2005 Temat postu: |
|
|
Admin się wku*wił i poszedł sie napic...Pił standardowe wzmacniacze, aż tu nagle jakby z nikąd...przyszedł czarny pederasta... I Admin mu pierdolnoł...ten nie był mu dłuzny...pomyślał, przymierzył, pierdolnął...admin sie wyjebał...po czym wstał...i dał mu kopa z czarnego glana...prosto w czarne krocze czarnego pederasty...ktory nastepnie nakrył sie nogami które Admin bezzwłocznie wsadził mu w jego czarne dupsko:) wtem szybko wpadła policja zaalarmowana przez wiekowego społeczniaka...który całkiem przypadkowo widział zajście... (jasssssne) Cool admin został skuty w kajdanki...jednak zdołał je rozerwać...i zaczął nierówną walke ze stróżami prawa(glany vs pałki)...jeden funkcjonariusz został połamany glanem(złamanie otwarte-krew siku siku sik) leczniestety pały były gora...i wtedy Admin użył swoich magicznych mocy typu człowiek pająk...ktore przejał od Starskiego ktory wczesniej je przejał od cholernego pajaka ktorego wpieprzyl w nocy podczas snu, wyjął ...... i zarzucił siecią i trafił funkcjonarjusza w ryj po czym krzyknął " o zesz kurwa ale odjazd" i sru jeszcze raz "siec ci w ryj hołoto" po czym powiedzial do siebie "panowie spierdalajmy stad"...Rozwinął swoją magiczną sieć i zaczął spieprzać po dachach budynków niczym jakiś pieprzony Yamakasi uprawiający free-running...a za nim stadko meneli ktorzy nie mieli czym zapłacic za piffo w tymze pubie "poratuj adminie" prosili obrzygani menele których wyziew odstraszal każdego napotkanego przechodnia.Admin stanął, pomyślał i odrzekł: eeeyyyeee... (co oznaczało "dobra panowie ten ostatni raz was poratuje")...i rzucił w nich groszem (zapominając o mocy człowieka pająka ) zabijając jednogroszówkami dwóch a czterech innych poważnie raniąc...wtem skowyrne słońce oświeciło mu twarz...odpalił szluga, splunął na ziemie i rozpoczął flaszke którą zakupił w pobliskim sklepie typu Biedronaka, Piotr Paweł i wtem z nieba spadł gówniany deszcz ponieważ aniołom puściły zwieracze gdy zobaczyły szanownego Admina i całe gówno spadło na kansaza ktory stał obok i zastanawiał się jaki telefon komórkowy ma wybrać....szpan z kolorowym wyświetlaczem i mieć telefon przez miesiąc czy mieć wyświetlacz mono jak Starsky i cieszyć się telefonem przez lata... Cieżki wybór pomyślał...odłożył ten problem na później, zajmując się malowaniem prawdziwego graffiti na pociągach...kolorowego oczywiście bo czarno-białe wyszły z mody...lecz niestety pojawił sie problem, aby go rozwiazac zajrzal do ślizgu..."chmm gdzies tu jest adres do jeża jeżego on mi pomoze rozwiazac ten problem" - pomyslał KNS
Po chwili ujżał dwóch debili z pitfromlodz.pl grających w komiksie znane role.Tak byli to starsky i pit siedzący na ławce,zastanawiali sie czy badziewne malowidła zaliczyć do graffiti czy też nie.Nagle nadjechał jeż jerzy na swej niezawodnej deskorolce i puścił pawia naszym bohaterom gdyż nie mógł znieść ich co tygodniowego siedzenia na lawce. Spojrzeli na siebie, w tym momęcie i w ich głowach pojawiła sie ta sama myśl "zabić gnoja"! Oskalpowali Jerzego ze wszystkich igiełek i zafundowali kansazowi akupunkture na pchełce...I w ten sposób powstały świnki morskie (z Jeża Jerzego) a Kansaz do tej pory nie moze usiedzieć w miejscu...po udanej akcji zgnojenia Jerzego i knsa Starsky i Admin poszli na kielona do pobliskiego baru..historią więc zatoczyła przysłowiowe koło...lecz niekoniecznie gdyz teraz pili we 2 a nie w pojedynke, jak to admin za ostatnim razem..."ide sie odlac" powiedział Admin Starskiemu..."Ok.Kamikadze raz" -zagaił Starky do barmanki, a że barmanka jest dupa w dziesiątke, Starsky rozwinął kondora na bar. Barmanka popatrzyła na jego sprzęt i stwierdziła "kurwa kawał kutasa".zaraz po wypowiedzianym zdaniu pojawił sie Admin ktory wrocił z kibla. Barmanka wzięła Starskiego za ręke i poszli na zaplecze..."kur.wa mac co to bedzie???" pomyslał Starski... A w tym czasie Admin zamówiajac kolejną kolejke kamikaze zauwarzył...rycerza Jedi wymachującego swym gwiezdnym mieczem.."hmm musialem ze bardzo sie nawdychac tych oparow z kibla tak naprawde ten koles nie istnieje" albo to ta baka źle wpływa na mój mózg- pomyślał Admin...tymczasem Starsky na zapleczu pomimo olbrzymiego skupienia nie potrafił wywołać erupcji, a barmanka straciła czucie w ustach..."O kurwa ale dalem dupy trza bylo nie walic gruchy 3 razy dziennie...ale spoko czuje ze dochodze...jezzzu..."-pomyslal Starsky i w tym samym momencie zdał sobie sprawe, że nie odlewał się od wczoraj...o kurwa...czyżby miala sie powturzyc sytuacja z Medyka?? tak, zapewne ta sytuacja by się powtórzyła, gdyby nie fakt, że Starsky jest dopiero po jednej kolejce...w tejze chwili do lokalu wpadl Upityazotem kierujac sie prosto do baru, na wstępie wychylił dwa wściekłe, po czym zobaczył jak z zaplecza wychodzi mokra w kolorze moczu barmanka...a z zaplecza dobiegał głos " Bejbe to nie tak miało byc Hrm " starsky wytoczył sie z zaplecza wyszedł na zewnątrz i zobaczył tam Upityazotem z Adminem kroją jakiegoś frajera z roweru...Starsky nieco zdziwiony tym niecodziennym zdarzeniem zadał inteligentne i pełne ekspresji pytanie : "Co jest kurwa...?" ... na co Upity równie błysktoliwie odpowiedział "Rower nowy kurwa..." na co Starsky "to kurwa zajebiscie ja tez chce mój jest juz z lekka wysluzony" Gdy frajer był już całkowicie "zluzowany" Starsky wsiadł na nowy sprzet i zaczął "jazde próbną", (której efekty widoczne są na tymże forum w wiadomym każdemu dziale Ympreza...) panowie patrzcie bez trzymanki" Kamikadze zrobił swoje, Starsky jak nie wywinie na prostej, gruchnął o ziemię aż szyby zadrżały... Ale pierdolnoł - pomyślał Admin... Starsky nic Ci nie jest?!...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kreton
Purpurowe serce
Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 1069
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon Wrz 5 22:01:28 GMT 2005 Temat postu: |
|
|
Admin się wku*wił i poszedł sie napic...Pił standardowe wzmacniacze, aż tu nagle jakby z nikąd...przyszedł czarny pederasta... I Admin mu pierdolnoł...ten nie był mu dłuzny...pomyślał, przymierzył, pierdolnął...admin sie wyjebał...po czym wstał...i dał mu kopa z czarnego glana...prosto w czarne krocze czarnego pederasty...ktory nastepnie nakrył sie nogami które Admin bezzwłocznie wsadził mu w jego czarne dupsko:) wtem szybko wpadła policja zaalarmowana przez wiekowego społeczniaka...który całkiem przypadkowo widział zajście... (jasssssne) Cool admin został skuty w kajdanki...jednak zdołał je rozerwać...i zaczął nierówną walke ze stróżami prawa(glany vs pałki)...jeden funkcjonariusz został połamany glanem(złamanie otwarte-krew siku siku sik) leczniestety pały były gora...i wtedy Admin użył swoich magicznych mocy typu człowiek pająk...ktore przejał od Starskiego ktory wczesniej je przejał od cholernego pajaka ktorego wpieprzyl w nocy podczas snu, wyjął ...... i zarzucił siecią i trafił funkcjonarjusza w ryj po czym krzyknął " o zesz kurwa ale odjazd" i sru jeszcze raz "siec ci w ryj hołoto" po czym powiedzial do siebie "panowie spierdalajmy stad"...Rozwinął swoją magiczną sieć i zaczął spieprzać po dachach budynków niczym jakiś pieprzony Yamakasi uprawiający free-running...a za nim stadko meneli ktorzy nie mieli czym zapłacic za piffo w tymze pubie "poratuj adminie" prosili obrzygani menele których wyziew odstraszal każdego napotkanego przechodnia.Admin stanął, pomyślał i odrzekł: eeeyyyeee... (co oznaczało "dobra panowie ten ostatni raz was poratuje")...i rzucił w nich groszem (zapominając o mocy człowieka pająka ) zabijając jednogroszówkami dwóch a czterech innych poważnie raniąc...wtem skowyrne słońce oświeciło mu twarz...odpalił szluga, splunął na ziemie i rozpoczął flaszke którą zakupił w pobliskim sklepie typu Biedronaka, Piotr Paweł i wtem z nieba spadł gówniany deszcz ponieważ aniołom puściły zwieracze gdy zobaczyły szanownego Admina i całe gówno spadło na kansaza ktory stał obok i zastanawiał się jaki telefon komórkowy ma wybrać....szpan z kolorowym wyświetlaczem i mieć telefon przez miesiąc czy mieć wyświetlacz mono jak Starsky i cieszyć się telefonem przez lata... Cieżki wybór pomyślał...odłożył ten problem na później, zajmując się malowaniem prawdziwego graffiti na pociągach...kolorowego oczywiście bo czarno-białe wyszły z mody...lecz niestety pojawił sie problem, aby go rozwiazac zajrzal do ślizgu..."chmm gdzies tu jest adres do jeża jeżego on mi pomoze rozwiazac ten problem" - pomyslał KNS
Po chwili ujżał dwóch debili z pitfromlodz.pl grających w komiksie znane role.Tak byli to starsky i pit siedzący na ławce,zastanawiali sie czy badziewne malowidła zaliczyć do graffiti czy też nie.Nagle nadjechał jeż jerzy na swej niezawodnej deskorolce i puścił pawia naszym bohaterom gdyż nie mógł znieść ich co tygodniowego siedzenia na lawce. Spojrzeli na siebie, w tym momęcie i w ich głowach pojawiła sie ta sama myśl "zabić gnoja"! Oskalpowali Jerzego ze wszystkich igiełek i zafundowali kansazowi akupunkture na pchełce...I w ten sposób powstały świnki morskie (z Jeża Jerzego) a Kansaz do tej pory nie moze usiedzieć w miejscu...po udanej akcji zgnojenia Jerzego i knsa Starsky i Admin poszli na kielona do pobliskiego baru..historią więc zatoczyła przysłowiowe koło...lecz niekoniecznie gdyz teraz pili we 2 a nie w pojedynke, jak to admin za ostatnim razem..."ide sie odlac" powiedział Admin Starskiemu..."Ok.Kamikadze raz" -zagaił Starky do barmanki, a że barmanka jest dupa w dziesiątke, Starsky rozwinął kondora na bar. Barmanka popatrzyła na jego sprzęt i stwierdziła "kurwa kawał kutasa".zaraz po wypowiedzianym zdaniu pojawił sie Admin ktory wrocił z kibla. Barmanka wzięła Starskiego za ręke i poszli na zaplecze..."kur.wa mac co to bedzie???" pomyslał Starski... A w tym czasie Admin zamówiajac kolejną kolejke kamikaze zauwarzył...rycerza Jedi wymachującego swym gwiezdnym mieczem.."hmm musialem ze bardzo sie nawdychac tych oparow z kibla tak naprawde ten koles nie istnieje" albo to ta baka źle wpływa na mój mózg- pomyślał Admin...tymczasem Starsky na zapleczu pomimo olbrzymiego skupienia nie potrafił wywołać erupcji, a barmanka straciła czucie w ustach..."O kurwa ale dalem dupy trza bylo nie walic gruchy 3 razy dziennie...ale spoko czuje ze dochodze...jezzzu..."-pomyslal Starsky i w tym samym momencie zdał sobie sprawe, że nie odlewał się od wczoraj...o kurwa...czyżby miala sie powturzyc sytuacja z Medyka?? tak, zapewne ta sytuacja by się powtórzyła, gdyby nie fakt, że Starsky jest dopiero po jednej kolejce...w tejze chwili do lokalu wpadl Upityazotem kierujac sie prosto do baru, na wstępie wychylił dwa wściekłe, po czym zobaczył jak z zaplecza wychodzi mokra w kolorze moczu barmanka...a z zaplecza dobiegał głos " Bejbe to nie tak miało byc Hrm " starsky wytoczył sie z zaplecza wyszedł na zewnątrz i zobaczył tam Upityazotem z Adminem kroją jakiegoś frajera z roweru...Starsky nieco zdziwiony tym niecodziennym zdarzeniem zadał inteligentne i pełne ekspresji pytanie : "Co jest kurwa...?" ... na co Upity równie błysktoliwie odpowiedział "Rower nowy kurwa..." na co Starsky "to kurwa zajebiscie ja tez chce mój jest juz z lekka wysluzony" Gdy frajer był już całkowicie "zluzowany" Starsky wsiadł na nowy sprzet i zaczął "jazde próbną", (której efekty widoczne są na tymże forum w wiadomym każdemu dziale Ympreza...) panowie patrzcie bez trzymanki" Kamikadze zrobił swoje, Starsky jak nie wywinie na prostej, gruchnął o ziemię aż szyby zadrżały... Ale pierdolnoł - pomyślał Admin... Starsky nic Ci nie jest?!...Starsky podniósł sie z ziemi i już było wiadomo, ze przegrał nierówną walkę z grwaitacja i ziemia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hoot
Generał Broni
Dołączył: 01 Lip 2005
Posty: 961
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: NIE INTERESUJ SIE
|
Wysłany: Pon Wrz 5 22:05:25 GMT 2005 Temat postu: |
|
|
Admin się wku*wił i poszedł sie napic...Pił standardowe wzmacniacze, aż tu nagle jakby z nikąd...przyszedł czarny pederasta... I Admin mu pierdolnoł...ten nie był mu dłuzny...pomyślał, przymierzył, pierdolnął...admin sie wyjebał...po czym wstał...i dał mu kopa z czarnego glana...prosto w czarne krocze czarnego pederasty...ktory nastepnie nakrył sie nogami które Admin bezzwłocznie wsadził mu w jego czarne dupsko:) wtem szybko wpadła policja zaalarmowana przez wiekowego społeczniaka...który całkiem przypadkowo widział zajście... (jasssssne) Cool admin został skuty w kajdanki...jednak zdołał je rozerwać...i zaczął nierówną walke ze stróżami prawa(glany vs pałki)...jeden funkcjonariusz został połamany glanem(złamanie otwarte-krew siku siku sik) leczniestety pały były gora...i wtedy Admin użył swoich magicznych mocy typu człowiek pająk...ktore przejał od Starskiego ktory wczesniej je przejał od cholernego pajaka ktorego wpieprzyl w nocy podczas snu, wyjął ...... i zarzucił siecią i trafił funkcjonarjusza w ryj po czym krzyknął " o zesz kurwa ale odjazd" i sru jeszcze raz "siec ci w ryj hołoto" po czym powiedzial do siebie "panowie spierdalajmy stad"...Rozwinął swoją magiczną sieć i zaczął spieprzać po dachach budynków niczym jakiś pieprzony Yamakasi uprawiający free-running...a za nim stadko meneli ktorzy nie mieli czym zapłacic za piffo w tymze pubie "poratuj adminie" prosili obrzygani menele których wyziew odstraszal każdego napotkanego przechodnia.Admin stanął, pomyślał i odrzekł: eeeyyyeee... (co oznaczało "dobra panowie ten ostatni raz was poratuje")...i rzucił w nich groszem (zapominając o mocy człowieka pająka ) zabijając jednogroszówkami dwóch a czterech innych poważnie raniąc...wtem skowyrne słońce oświeciło mu twarz...odpalił szluga, splunął na ziemie i rozpoczął flaszke którą zakupił w pobliskim sklepie typu Biedronaka, Piotr Paweł i wtem z nieba spadł gówniany deszcz ponieważ aniołom puściły zwieracze gdy zobaczyły szanownego Admina i całe gówno spadło na kansaza ktory stał obok i zastanawiał się jaki telefon komórkowy ma wybrać....szpan z kolorowym wyświetlaczem i mieć telefon przez miesiąc czy mieć wyświetlacz mono jak Starsky i cieszyć się telefonem przez lata... Cieżki wybór pomyślał...odłożył ten problem na później, zajmując się malowaniem prawdziwego graffiti na pociągach...kolorowego oczywiście bo czarno-białe wyszły z mody...lecz niestety pojawił sie problem, aby go rozwiazac zajrzal do ślizgu..."chmm gdzies tu jest adres do jeża jeżego on mi pomoze rozwiazac ten problem" - pomyslał KNS
Po chwili ujżał dwóch debili z pitfromlodz.pl grających w komiksie znane role.Tak byli to starsky i pit siedzący na ławce,zastanawiali sie czy badziewne malowidła zaliczyć do graffiti czy też nie.Nagle nadjechał jeż jerzy na swej niezawodnej deskorolce i puścił pawia naszym bohaterom gdyż nie mógł znieść ich co tygodniowego siedzenia na lawce. Spojrzeli na siebie, w tym momęcie i w ich głowach pojawiła sie ta sama myśl "zabić gnoja"! Oskalpowali Jerzego ze wszystkich igiełek i zafundowali kansazowi akupunkture na pchełce...I w ten sposób powstały świnki morskie (z Jeża Jerzego) a Kansaz do tej pory nie moze usiedzieć w miejscu...po udanej akcji zgnojenia Jerzego i knsa Starsky i Admin poszli na kielona do pobliskiego baru..historią więc zatoczyła przysłowiowe koło...lecz niekoniecznie gdyz teraz pili we 2 a nie w pojedynke, jak to admin za ostatnim razem..."ide sie odlac" powiedział Admin Starskiemu..."Ok.Kamikadze raz" -zagaił Starky do barmanki, a że barmanka jest dupa w dziesiątke, Starsky rozwinął kondora na bar. Barmanka popatrzyła na jego sprzęt i stwierdziła "kurwa kawał kutasa".zaraz po wypowiedzianym zdaniu pojawił sie Admin ktory wrocił z kibla. Barmanka wzięła Starskiego za ręke i poszli na zaplecze..."kur.wa mac co to bedzie???" pomyslał Starski... A w tym czasie Admin zamówiajac kolejną kolejke kamikaze zauwarzył...rycerza Jedi wymachującego swym gwiezdnym mieczem.."hmm musialem ze bardzo sie nawdychac tych oparow z kibla tak naprawde ten koles nie istnieje" albo to ta baka źle wpływa na mój mózg- pomyślał Admin...tymczasem Starsky na zapleczu pomimo olbrzymiego skupienia nie potrafił wywołać erupcji, a barmanka straciła czucie w ustach..."O kurwa ale dalem dupy trza bylo nie walic gruchy 3 razy dziennie...ale spoko czuje ze dochodze...jezzzu..."-pomyslal Starsky i w tym samym momencie zdał sobie sprawe, że nie odlewał się od wczoraj...o kurwa...czyżby miala sie powturzyc sytuacja z Medyka?? tak, zapewne ta sytuacja by się powtórzyła, gdyby nie fakt, że Starsky jest dopiero po jednej kolejce...w tejze chwili do lokalu wpadl Upityazotem kierujac sie prosto do baru, na wstępie wychylił dwa wściekłe, po czym zobaczył jak z zaplecza wychodzi mokra w kolorze moczu barmanka...a z zaplecza dobiegał głos " Bejbe to nie tak miało byc Hrm " starsky wytoczył sie z zaplecza wyszedł na zewnątrz i zobaczył tam Upityazotem z Adminem kroją jakiegoś frajera z roweru...Starsky nieco zdziwiony tym niecodziennym zdarzeniem zadał inteligentne i pełne ekspresji pytanie : "Co jest kurwa...?" ... na co Upity równie błysktoliwie odpowiedział "Rower nowy kurwa..." na co Starsky "to kurwa zajebiscie ja tez chce mój jest juz z lekka wysluzony" Gdy frajer był już całkowicie "zluzowany" Starsky wsiadł na nowy sprzet i zaczął "jazde próbną", (której efekty widoczne są na tymże forum w wiadomym każdemu dziale Ympreza...) panowie patrzcie bez trzymanki" Kamikadze zrobił swoje, Starsky jak nie wywinie na prostej, gruchnął o ziemię aż szyby zadrżały... Ale pierdolnoł - pomyślał Admin... Starsky nic Ci nie jest?!...Starsky podniósł sie z ziemi i już było wiadomo, ze przegrał nierówną walkę z grwaitacja i ziemia..."o jezu o jezu ale zes nas Władiu urzadził...o kurwa ale boli" z jego ust słychac juz było tylko jakis niezrozumiały bełkot
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
PIT
Generał Armii (Admin)
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 984
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: ..::Łódź::..
|
Wysłany: Śro Wrz 7 0:45:04 GMT 2005 Temat postu: |
|
|
Admin się wku*wił i poszedł sie napic...Pił standardowe wzmacniacze, aż tu nagle jakby z nikąd...przyszedł czarny pederasta... I Admin mu pierdolnoł...ten nie był mu dłuzny...pomyślał, przymierzył, pierdolnął...admin sie wyjebał...po czym wstał...i dał mu kopa z czarnego glana...prosto w czarne krocze czarnego pederasty...ktory nastepnie nakrył sie nogami które Admin bezzwłocznie wsadził mu w jego czarne dupsko:) wtem szybko wpadła policja zaalarmowana przez wiekowego społeczniaka...który całkiem przypadkowo widział zajście... (jasssssne) Cool admin został skuty w kajdanki...jednak zdołał je rozerwać...i zaczął nierówną walke ze stróżami prawa(glany vs pałki)...jeden funkcjonariusz został połamany glanem(złamanie otwarte-krew siku siku sik) leczniestety pały były gora...i wtedy Admin użył swoich magicznych mocy typu człowiek pająk...ktore przejał od Starskiego ktory wczesniej je przejał od cholernego pajaka ktorego wpieprzyl w nocy podczas snu, wyjął ...... i zarzucił siecią i trafił funkcjonarjusza w ryj po czym krzyknął " o zesz kurwa ale odjazd" i sru jeszcze raz "siec ci w ryj hołoto" po czym powiedzial do siebie "panowie spierdalajmy stad"...Rozwinął swoją magiczną sieć i zaczął spieprzać po dachach budynków niczym jakiś pieprzony Yamakasi uprawiający free-running...a za nim stadko meneli ktorzy nie mieli czym zapłacic za piffo w tymze pubie "poratuj adminie" prosili obrzygani menele których wyziew odstraszal każdego napotkanego przechodnia.Admin stanął, pomyślał i odrzekł: eeeyyyeee... (co oznaczało "dobra panowie ten ostatni raz was poratuje")...i rzucił w nich groszem (zapominając o mocy człowieka pająka ) zabijając jednogroszówkami dwóch a czterech innych poważnie raniąc...wtem skowyrne słońce oświeciło mu twarz...odpalił szluga, splunął na ziemie i rozpoczął flaszke którą zakupił w pobliskim sklepie typu Biedronaka, Piotr Paweł i wtem z nieba spadł gówniany deszcz ponieważ aniołom puściły zwieracze gdy zobaczyły szanownego Admina i całe gówno spadło na kansaza ktory stał obok i zastanawiał się jaki telefon komórkowy ma wybrać....szpan z kolorowym wyświetlaczem i mieć telefon przez miesiąc czy mieć wyświetlacz mono jak Starsky i cieszyć się telefonem przez lata... Cieżki wybór pomyślał...odłożył ten problem na później, zajmując się malowaniem prawdziwego graffiti na pociągach...kolorowego oczywiście bo czarno-białe wyszły z mody...lecz niestety pojawił sie problem, aby go rozwiazac zajrzal do ślizgu..."chmm gdzies tu jest adres do jeża jeżego on mi pomoze rozwiazac ten problem" - pomyslał KNS
Po chwili ujżał dwóch debili z pitfromlodz.pl grających w komiksie znane role.Tak byli to starsky i pit siedzący na ławce,zastanawiali sie czy badziewne malowidła zaliczyć do graffiti czy też nie.Nagle nadjechał jeż jerzy na swej niezawodnej deskorolce i puścił pawia naszym bohaterom gdyż nie mógł znieść ich co tygodniowego siedzenia na lawce. Spojrzeli na siebie, w tym momęcie i w ich głowach pojawiła sie ta sama myśl "zabić gnoja"! Oskalpowali Jerzego ze wszystkich igiełek i zafundowali kansazowi akupunkture na pchełce...I w ten sposób powstały świnki morskie (z Jeża Jerzego) a Kansaz do tej pory nie moze usiedzieć w miejscu...po udanej akcji zgnojenia Jerzego i knsa Starsky i Admin poszli na kielona do pobliskiego baru..historią więc zatoczyła przysłowiowe koło...lecz niekoniecznie gdyz teraz pili we 2 a nie w pojedynke, jak to admin za ostatnim razem..."ide sie odlac" powiedział Admin Starskiemu..."Ok.Kamikadze raz" -zagaił Starky do barmanki, a że barmanka jest dupa w dziesiątke, Starsky rozwinął kondora na bar. Barmanka popatrzyła na jego sprzęt i stwierdziła "kurwa kawał kutasa".zaraz po wypowiedzianym zdaniu pojawił sie Admin ktory wrocił z kibla. Barmanka wzięła Starskiego za ręke i poszli na zaplecze..."kur.wa mac co to bedzie???" pomyslał Starski... A w tym czasie Admin zamówiajac kolejną kolejke kamikaze zauwarzył...rycerza Jedi wymachującego swym gwiezdnym mieczem.."hmm musialem ze bardzo sie nawdychac tych oparow z kibla tak naprawde ten koles nie istnieje" albo to ta baka źle wpływa na mój mózg- pomyślał Admin...tymczasem Starsky na zapleczu pomimo olbrzymiego skupienia nie potrafił wywołać erupcji, a barmanka straciła czucie w ustach..."O kurwa ale dalem dupy trza bylo nie walic gruchy 3 razy dziennie...ale spoko czuje ze dochodze...jezzzu..."-pomyslal Starsky i w tym samym momencie zdał sobie sprawe, że nie odlewał się od wczoraj...o kurwa...czyżby miala sie powturzyc sytuacja z Medyka?? tak, zapewne ta sytuacja by się powtórzyła, gdyby nie fakt, że Starsky jest dopiero po jednej kolejce...w tejze chwili do lokalu wpadl Upityazotem kierujac sie prosto do baru, na wstępie wychylił dwa wściekłe, po czym zobaczył jak z zaplecza wychodzi mokra w kolorze moczu barmanka...a z zaplecza dobiegał głos " Bejbe to nie tak miało byc Hrm " starsky wytoczył sie z zaplecza wyszedł na zewnątrz i zobaczył tam Upityazotem z Adminem kroją jakiegoś frajera z roweru...Starsky nieco zdziwiony tym niecodziennym zdarzeniem zadał inteligentne i pełne ekspresji pytanie : "Co jest kurwa...?" ... na co Upity równie błysktoliwie odpowiedział "Rower nowy kurwa..." na co Starsky "to kurwa zajebiscie ja tez chce mój jest juz z lekka wysluzony" Gdy frajer był już całkowicie "zluzowany" Starsky wsiadł na nowy sprzet i zaczął "jazde próbną", (której efekty widoczne są na tymże forum w wiadomym każdemu dziale Ympreza...) panowie patrzcie bez trzymanki" Kamikadze zrobił swoje, Starsky jak nie wywinie na prostej, gruchnął o ziemię aż szyby zadrżały... Ale pierdolnoł - pomyślał Admin... Starsky nic Ci nie jest?!...Starsky podniósł sie z ziemi i już było wiadomo, ze przegrał nierówną walkę z grwaitacja i ziemia..."o jezu o jezu ale zes nas Władiu urzadził...o kurwa ale boli" z jego ust słychac juz było tylko jakis niezrozumiały bełkot... Kurwa jak sie nie umie jeździc to sie do tego nie bierze- wycedził przez zęby Admin- cały rower wpizdu... Admin nie krył zbulwersowania... To wszystko przez ciebie! I w tym momęcie poleciał soczysty kopus-glanus na twarz frajera od roweru...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
El Surro
Plutonowy
Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro Wrz 7 11:21:20 GMT 2005 Temat postu: |
|
|
Admin się wku*wił i poszedł sie napic...Pił standardowe wzmacniacze, aż tu nagle jakby z nikąd...przyszedł czarny pederasta... I Admin mu pierdolnoł...ten nie był mu dłuzny...pomyślał, przymierzył, pierdolnął...admin sie wyjebał...po czym wstał...i dał mu kopa z czarnego glana...prosto w czarne krocze czarnego pederasty...ktory nastepnie nakrył sie nogami które Admin bezzwłocznie wsadził mu w jego czarne dupsko:) wtem szybko wpadła policja zaalarmowana przez wiekowego społeczniaka...który całkiem przypadkowo widział zajście... (jasssssne) Cool admin został skuty w kajdanki...jednak zdołał je rozerwać...i zaczął nierówną walke ze stróżami prawa(glany vs pałki)...jeden funkcjonariusz został połamany glanem(złamanie otwarte-krew siku siku sik) leczniestety pały były gora...i wtedy Admin użył swoich magicznych mocy typu człowiek pająk...ktore przejał od Starskiego ktory wczesniej je przejał od cholernego pajaka ktorego wpieprzyl w nocy podczas snu, wyjął ...... i zarzucił siecią i trafił funkcjonarjusza w ryj po czym krzyknął " o zesz kurwa ale odjazd" i sru jeszcze raz "siec ci w ryj hołoto" po czym powiedzial do siebie "panowie spierdalajmy stad"...Rozwinął swoją magiczną sieć i zaczął spieprzać po dachach budynków niczym jakiś pieprzony Yamakasi uprawiający free-running...a za nim stadko meneli ktorzy nie mieli czym zapłacic za piffo w tymze pubie "poratuj adminie" prosili obrzygani menele których wyziew odstraszal każdego napotkanego przechodnia.Admin stanął, pomyślał i odrzekł: eeeyyyeee... (co oznaczało "dobra panowie ten ostatni raz was poratuje")...i rzucił w nich groszem (zapominając o mocy człowieka pająka ) zabijając jednogroszówkami dwóch a czterech innych poważnie raniąc...wtem skowyrne słońce oświeciło mu twarz...odpalił szluga, splunął na ziemie i rozpoczął flaszke którą zakupił w pobliskim sklepie typu Biedronaka, Piotr Paweł i wtem z nieba spadł gówniany deszcz ponieważ aniołom puściły zwieracze gdy zobaczyły szanownego Admina i całe gówno spadło na kansaza ktory stał obok i zastanawiał się jaki telefon komórkowy ma wybrać....szpan z kolorowym wyświetlaczem i mieć telefon przez miesiąc czy mieć wyświetlacz mono jak Starsky i cieszyć się telefonem przez lata... Cieżki wybór pomyślał...odłożył ten problem na później, zajmując się malowaniem prawdziwego graffiti na pociągach...kolorowego oczywiście bo czarno-białe wyszły z mody...lecz niestety pojawił sie problem, aby go rozwiazac zajrzal do ślizgu..."chmm gdzies tu jest adres do jeża jeżego on mi pomoze rozwiazac ten problem" - pomyslał KNS
Po chwili ujżał dwóch debili z pitfromlodz.pl grających w komiksie znane role.Tak byli to starsky i pit siedzący na ławce,zastanawiali sie czy badziewne malowidła zaliczyć do graffiti czy też nie.Nagle nadjechał jeż jerzy na swej niezawodnej deskorolce i puścił pawia naszym bohaterom gdyż nie mógł znieść ich co tygodniowego siedzenia na lawce. Spojrzeli na siebie, w tym momęcie i w ich głowach pojawiła sie ta sama myśl "zabić gnoja"! Oskalpowali Jerzego ze wszystkich igiełek i zafundowali kansazowi akupunkture na pchełce...I w ten sposób powstały świnki morskie (z Jeża Jerzego) a Kansaz do tej pory nie moze usiedzieć w miejscu...po udanej akcji zgnojenia Jerzego i knsa Starsky i Admin poszli na kielona do pobliskiego baru..historią więc zatoczyła przysłowiowe koło...lecz niekoniecznie gdyz teraz pili we 2 a nie w pojedynke, jak to admin za ostatnim razem..."ide sie odlac" powiedział Admin Starskiemu..."Ok.Kamikadze raz" -zagaił Starky do barmanki, a że barmanka jest dupa w dziesiątke, Starsky rozwinął kondora na bar. Barmanka popatrzyła na jego sprzęt i stwierdziła "kurwa kawał kutasa".zaraz po wypowiedzianym zdaniu pojawił sie Admin ktory wrocił z kibla. Barmanka wzięła Starskiego za ręke i poszli na zaplecze..."kur.wa mac co to bedzie???" pomyslał Starski... A w tym czasie Admin zamówiajac kolejną kolejke kamikaze zauwarzył...rycerza Jedi wymachującego swym gwiezdnym mieczem.."hmm musialem ze bardzo sie nawdychac tych oparow z kibla tak naprawde ten koles nie istnieje" albo to ta baka źle wpływa na mój mózg- pomyślał Admin...tymczasem Starsky na zapleczu pomimo olbrzymiego skupienia nie potrafił wywołać erupcji, a barmanka straciła czucie w ustach..."O kurwa ale dalem dupy trza bylo nie walic gruchy 3 razy dziennie...ale spoko czuje ze dochodze...jezzzu..."-pomyslal Starsky i w tym samym momencie zdał sobie sprawe, że nie odlewał się od wczoraj...o kurwa...czyżby miala sie powturzyc sytuacja z Medyka?? tak, zapewne ta sytuacja by się powtórzyła, gdyby nie fakt, że Starsky jest dopiero po jednej kolejce...w tejze chwili do lokalu wpadl Upityazotem kierujac sie prosto do baru, na wstępie wychylił dwa wściekłe, po czym zobaczył jak z zaplecza wychodzi mokra w kolorze moczu barmanka...a z zaplecza dobiegał głos " Bejbe to nie tak miało byc Hrm " starsky wytoczył sie z zaplecza wyszedł na zewnątrz i zobaczył tam Upityazotem z Adminem kroją jakiegoś frajera z roweru...Starsky nieco zdziwiony tym niecodziennym zdarzeniem zadał inteligentne i pełne ekspresji pytanie : "Co jest kurwa...?" ... na co Upity równie błysktoliwie odpowiedział "Rower nowy kurwa..." na co Starsky "to kurwa zajebiscie ja tez chce mój jest juz z lekka wysluzony" Gdy frajer był już całkowicie "zluzowany" Starsky wsiadł na nowy sprzet i zaczął "jazde próbną", (której efekty widoczne są na tymże forum w wiadomym każdemu dziale Ympreza...) panowie patrzcie bez trzymanki" Kamikadze zrobił swoje, Starsky jak nie wywinie na prostej, gruchnął o ziemię aż szyby zadrżały... Ale pierdolnoł - pomyślał Admin... Starsky nic Ci nie jest?!...Starsky podniósł sie z ziemi i już było wiadomo, ze przegrał nierówną walkę z grwaitacja i ziemia..."o jezu o jezu ale zes nas Władiu urzadził...o kurwa ale boli" z jego ust słychac juz było tylko jakis niezrozumiały bełkot... Kurwa jak sie nie umie jeździc to sie do tego nie bierze- wycedził przez zęby Admin- cały rower wpizdu... Admin nie krył zbulwersowania... To wszystko przez ciebie! I w tym momęcie poleciał soczysty kopus-glanus na twarz frajera od roweru...Frustracja admina była spowodowana, tym że starsky skasował całkowicie nowiusieńki rower z 50-siecioma przerzutkami, czterema telekopami. "Już go kurwa na bałuckim nie opyle, ja pierdole" wszysko na złom...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|